Za Żelaznymi Wrotami.
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Drown in falling plum blossoms, soft as feathers, sharp as sin

2 posters

Go down

Drown in falling plum blossoms, soft as feathers, sharp as sin Empty Drown in falling plum blossoms, soft as feathers, sharp as sin

Pisanie  Gyūki Pon Lip 20 2015, 01:31

梅の花
まけにこぼすや
畚下し


Dane personalne

Imię: Gyūki
Nazwisko: nie używa
Rasa: hybryda (nephalem)
Wiek: Sam już dawno przestał liczyć; wygląda na mocne 30
Typ: seme
Profesja: dyrektor Akademii/nauczyciel magii (różne stopnie)

Osobowość

Charakter: Można czasami powiedzieć, że jest pełen sprzeczności. Mieszanka wybuchowa anioła i demona, która o dziwo jeszcze nie eksplodowała jakimś cudem. Z jednej strony spokojny, wyważony, bardzo uprzejmy, zwraca się do wszystkich z szacunkiem, preferuje dyskusję nad przemoc. Z drugiej strony mściwy, bezlitosny, bez mrugnięcia okiem może zabić. Czasami potrafi dyskutować godzinami, z wyraźnym zaangażowaniem, czasami przez cały dzień nie wypowie więcej niż dziesięć słów. W zależności od nastroju może się bawić z dzieciakami albo odstraszać spojrzeniem. Wszystko jednak robi z niezwykłą godnością i pewnością siebie – nie brawurą szczeniaka, ale tą głęboko zakorzenioną pewnością dorosłego, który w życiu widział wiele i dokonał wiele.
Jeśli masz go za przyjaciela, to lepiej rób wszystko, by go nie stracić. Będzie wierny i lojalny, zawsze cię wesprze w kłopotach. Nie zdziw się, jeśli będzie to robił bezinteresownie, nawet jeśli o niczym mu nie powiesz. Ale ci, którzy zdradzą jego zaufanie, mogą sami sobie odebrać w sumie życie. Jego demoniczna strona upomni się o rekompensatę za tę zniewagę... z lichwiarskimi procentami.
Nie jest łatwo go zaskoczyć ani zadziwić – za dużo w ciągu swojego życia poznał. Cieszą go proste rzeczy – kwitnące kwiaty, dobrze zaparzona herbata, powiew rześkiego wiatru. Nie lubi wystawności, uważa to za objaw pychy. Ceni wiedzę, kolekcjonuje zwoje i księgi w przeróżnych językach (biblioteka Akademii to w 99% duplikaty tego, co sam już posiada od dawna).
Lubi porządek. Czasami nawet do przesady. Ceni uczciwą pracę i szczery wysiłek. Nienawidzi oszustów, kłamców, chytrych cwaniaczków co próbują się nachapać nie robiąc nic. Docenia starania i upór w dążeniu do celu, nawet jeśli komuś się ostatecznie nie powiedzie.

Wady:
- długo, długo się zastanawia, zanim podejmie ważne decyzje (chociaż MOŻNA go zmotywować by się pospieszył)
- pedantyczny często do przesady
- potrafi być uparty (jak wół, notabene...)
- małe OCD na punkcie porządku w jego rezydencji
- pacyfista (woli omówić sprawę i dojść do porozumienia, niż walczyć... co nie zawsze podoba się rozmówcom)
- bezlitosny dla tych, którzy mu naprawdę podpadli

Zalety:
- stoicki spokój (naprawdę trzeba wiele żeby go zdenerwować, a co dopiero rozwścieczyć)
- lojalność
- słowny
- chętnie doradzi
- planuje na każdą okoliczność

Zainteresowania: ceremonia herbaty, ikebana, kaligrafia wschodnia, muzyka dworska Japonii; jeździectwo, strzelanie z łuku, szermierka...

Mentalność: „Co nagle, to po diable” i inne takie ludzkie przysłowia. Jednak z drugiej strony - „si vis pacem, para bellum” - jest przygotowany na praktycznie wszystkie okoliczności, a w razie zaistnienia czegoś nieprzewidzianego, bardzo szybko umie się dostosować i zareagować. Ma własną moralność, niekiedy skrajnie różną od tego, czego można by się spodziewać w danej sytuacji.

Fizjonomia

Wzrost: 185 cm

Znaki szczególne: zawsze zasłonięta prawa strona twarzy; heterochromatyczne oczy (pokazuje tylko lewe); na karku, pod włosami, ukryte piętno nephalemów (wpisany w romb ideogram na ‛strach’ 畏 )

Wygląd: wysoki, dobrze zbudowany, postawny mężczyzna. Rysy ma dość ostre, przypominające twarze Azjatów, bardzo pociągające. Oczy lekko skośne, nieco wąskie; lewe oko jest albo szkarłatne, albo miodowe, prawe... prawego nie pokazuje (czysty błękit albo głęboki fiolet). Jego włosy są zawsze rozpuszczone, spływając w prostych pasmach aż do pasa. Z wierzchu szarawe, o czarnych końcówkach i dziwnych, nienaturalnie falujących czarnych floresach gdzieniegdzie. Prawa strona twarzy zawsze zasłonięta szerokim pasmem włosów, na lewą stronę opada kilka cieniutkich, których końcówki zatknięte ma za ucho. Ma lekki zarost, który jednak z jakiejś przyczyny nie rośnie dalej.
W postaci hybrydy zyskuje dwa wygięte, krowie rogi, krowie kopyta zamiast stóp, oraz dwie pary skrzydeł – górna jest wyraźnie anielska, o szkarłatno-złotym, puchatym upierzeniu; dolna zaś to szkielet wielkich, błoniastych skrzydeł, w pełni jednak funkcjonalnych.
W postaci bestii staje się gigantycznym pająkiem z głową byka, o odnóżach zakończonych piekielnie ostrymi pazurami.
Ubiera się starannie i ze smakiem. Preferuje albo szyte na miarę, grafitowe lub szare garnitury, albo tradycyjne odzienie japońskie (purpurowe shihakusho z białym kołnierzem i na to zielone haori). W tym drugim wypadku, za pasem obi zawsze ma parę mieczy daisho (katana+wakizashi). Niekiedy zakłada złote, haftowane haori – na naprawdę specjalne okazje.

Dodatkowe informacje

Zamieszkanie: rezydencja na obrzeżach miasta

Historia:
O hybrydach każdy słyszał. Giganci, nefilimy, potomstwo aniołów lub demonów, którzy legli z ludźmi. Nie jest ich wiele, gdyż są zbyt odmienni by żyć jak ludzie, i zbyt ‛upodleni’, by być akceptowanymi przez drugą połowę krwi. Jednak... istnieją jeszcze gorsze wynaturzenia. A przynajmniej istnieje jedno.
Nephalem. Brzmi znajomo? Zaręczam, to nie to samo co nefilim. O ile ten drugi to dziecię anioła lub demona i człowieka, o tyle ten pierwszy to owoc połączenia anioła i demona. Światło z ciemnością, czystość z deprawacją, niebiosa z głębinami. Sama natura jest im przeciwna – wszelkie próby stworzenia takiego potworka kończyły się niepowodzeniem. Poza jedną...
Matka przez wieki snuła intrygę, by omotać jednego z potężnych skrzydlatych i spłodzić z nim dziecko. Nie przebierała w środkach, przekopywała sterty ksiąg i zwojów by znaleźć rytuały i zaklęcia które umożliwią jej zajście w ciążę, donoszenie, oraz to by dziecko nie było potworkiem. Udało jej się to, lecz przy porodzie zmarła - a raczej oddała życie i całą swoją imponującą moc żeby wzmocnić swojego potomka jeszcze bardziej. Zdążyła tylko nazwać swoje dziecko – Umewakamaru.
Mały rósł z jej rodziną, mając głównie kontakt z wiedzą i tajemnicami Głębi, lecz miał dostęp też do wykradzionej aniołom ich wiedzy, więc przez milenia zdobył naprawdę głębokie i zróżnicowane wykształcenie oraz zdolności. Jego demoniczne zapędy i skłonności mitygowała jego anielska krew, przez co wyróżniał się na tle innych. Jednak szybko stał się dość potężny, by wszyscy zazdrośni czy nienawistni zastanowili się dwa razy, nim próbowali go szkalować.
Młodzieniec szybko pojął mechanizmy świata, na którym przyszło mu istnieć. Nie wplątywał się w intrygi, lecz uważnie je śledził, żeby nie zostać zaskoczonym. Nie uczestniczył w konfliktach, lecz zawsze był na bieżąco, by nikt nie mógł mu zaszkodzić. Wielokrotnie próbowano go wciągnąć w różne wojny po jednej czy drugiej stronie – albo odmawiał, albo, jeśli namowy były natarczywe, znikał po prostu na parę stuleci by go nie nękano. W pewnym momencie zmienił imię na Gyūki, by utrudnić szukającym wygrzebanie jego historii oraz by dopasować je do jego natury.
Wielką wojnę trzech ras również przeczekał w ukryciu. Pojawił się dopiero po jej zakończeniu, oferując swoje zdolności do stworzenia enklawy, gdzie przedstawiciele trzech światów mogliby żyć we względnym spokoju. W którymś momencie, sam nie bardzo wiedział kiedy, został wrobiony w rolę dyrektora Akademii, która miała powstać na terenie tego miasta. Ku zdziwieniu i uldze zebranych tylko się roześmiał cicho i zaakceptował tę posadę. Czy było wspomniane, że odważnym idiotą, który zdołał go w to wmanewrować, był człowiek?...

Ciekawostki:
- czasami wpada w tryb poczucia wyższości - wtedy najlepiej można dostrzec cechy anielskie w jego postawie i aurze
- potrafi zmieniać – czy też raczej maskować – swój zapach, dostosowując go do towarzystwa. Może więc pachnieć jak anioł lub demon, w zależności od sytuacji
- jedną z jego zdolności jest wywoływanie majaków - osób, stworzeń, potworów - związanych z osobą na którą jest to skierowane. Majaki zachowują się jak prawdziwe i atakują słabości celu (np. wyciągają przeszłe błędy, grają na ambicjach, wytykają wady itd. - tam, gdzie najbardziej zaboli)
- świetny szermierz o piekielnie szybkim refleksie i czasie reagowania
- ma świadomość, że jest wynaturzeniem, zatem skrywa to bardzo dobrze. Jego wygląd mu pomaga, ponieważ matka była niezwykle piękna, więc mimo że anioły z natury są olśniewające, to u niego akurat wszyscy automatycznie przypisują to genom matki
- z powodu jego zainteresowania kulturą ludów Wschodu, posiadł umiejętności parzenia herbaty oraz układania ikebany. To też jego ulubione metody relaksu

外ならば
梅がとび込
福茶哉
Gyūki
Gyūki

Liczba postów : 10
Join date : 14/07/2015

Powrót do góry Go down

Drown in falling plum blossoms, soft as feathers, sharp as sin Empty Re: Drown in falling plum blossoms, soft as feathers, sharp as sin

Pisanie  Trickster Pon Lip 20 2015, 01:42

Akceptuję.
Trickster
Trickster
Admin

Liczba postów : 46
Join date : 19/05/2015

Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach